Była Doradczyni Zimy
Wychowywała się samotnie, nigdy nawet nie widziała swoich rodziców. Przez co jest samowystarczalna, już jako źrebie była samodzielna i umiała zadbać o siebie. Jednak mimo wszystko od zawsze marzyła o kochającej rodzinie i często brakuje jej rodzinnego ciepła. Zwykle lojalna i honorowa, nigdy nie zdradzi tych na których jej zależy, bywa gwałtowna i roztargniona. Często martwi się o innych, czasami zbyt opiekuńcza, bywa że nie zdaje sobie sprawy że coś przerasta jej możliwości. Jest wrażliwa na punkcie tego że nie może mieć źrebiąt i można ją tym bardzo urazić, nie jest pamiętliwa, ale to akurat ciężko jej wybaczyć.
Urodziła się w tym samym dniu co Zima, od początku doskonale się dogadywały i były najlepszymi przyjaciółkami, wciąż nierozłączne i bardzo lojalne wobec siebie. Przyjaźniła się też z siostrą Zimy Shady, która zaginęła w niewyjaśnionych dla niej okolicznościach. Przyjaciółki rozstały się dopiero po tym jak stado odeszło, a Zima pozostała na Zatopi. Wicha nie chciała jej zostawiać, ale jej przyjaciółka nalegała by jednak odeszła wraz ze stadem. Wicha więc odeszła, co prawda z niechęcią. Kilka miesięcy potem, odłączyła się od stada i założyła rodzinę wraz z pewnym ogierem. Jeszcze wtedy nie wiedziała jak bardzo pomyliła się co do niego. Jej partner znęcał się nad nią. Przez niego straciła źrebaka, którego z nim miała. Po śmierci źrebięcia okazało się że już nigdy nie zajdzie w ciąże. Przez co znienawidziła swojego ukochanego i uciekła od niego. Wracając do stada została doradczynią przywódczyni, zajęła się wtedy jej siostrą Shady, aż do momentu gdy tamta zdawała się być zdrowa na umyśle. Później znów się zaoferowała, aby pomóc Shady, kiedy kara zachorowała drugi raz, po staracie ukochanego. Wicha jednak zawiodła tym razem i Zima już nie chciała żeby ta była jej doradczynią, więc została zmuszona odejść ze stanowiska. Jej stosunki z przywódczynią bardzo się pogorszyły, a ostatni konflikt między nimi doprowadził do tego że obie nie chciały już mieć ze sobą nic wspólnego.
Urodziła się w tym samym dniu co Zima, od początku doskonale się dogadywały i były najlepszymi przyjaciółkami, wciąż nierozłączne i bardzo lojalne wobec siebie. Przyjaźniła się też z siostrą Zimy Shady, która zaginęła w niewyjaśnionych dla niej okolicznościach. Przyjaciółki rozstały się dopiero po tym jak stado odeszło, a Zima pozostała na Zatopi. Wicha nie chciała jej zostawiać, ale jej przyjaciółka nalegała by jednak odeszła wraz ze stadem. Wicha więc odeszła, co prawda z niechęcią. Kilka miesięcy potem, odłączyła się od stada i założyła rodzinę wraz z pewnym ogierem. Jeszcze wtedy nie wiedziała jak bardzo pomyliła się co do niego. Jej partner znęcał się nad nią. Przez niego straciła źrebaka, którego z nim miała. Po śmierci źrebięcia okazało się że już nigdy nie zajdzie w ciąże. Przez co znienawidziła swojego ukochanego i uciekła od niego. Wracając do stada została doradczynią przywódczyni, zajęła się wtedy jej siostrą Shady, aż do momentu gdy tamta zdawała się być zdrowa na umyśle. Później znów się zaoferowała, aby pomóc Shady, kiedy kara zachorowała drugi raz, po staracie ukochanego. Wicha jednak zawiodła tym razem i Zima już nie chciała żeby ta była jej doradczynią, więc została zmuszona odejść ze stanowiska. Jej stosunki z przywódczynią bardzo się pogorszyły, a ostatni konflikt między nimi doprowadził do tego że obie nie chciały już mieć ze sobą nic wspólnego.
Imię: Wicha
Wiek: 9 lat
Płeć: klacz
Rasa: mustang
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: nie znani
Partner: odeszła od niego
Źrebaki: jej źrebie umarło przed narodzinami, nie może ich więcej mieć
Autorka: zima999
Imię: Malaika
Wiek: 7 lat i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Florencja
Przyjazna i miła klacz, nie lubi kłótni i walki, jakikolwiek spór chce rozwiązać spokojną rozmową, ugodowa, szybka i zwinna, ma poczucie humoru, zawsze chętna do pomocy, uwielbia źrebaki, ostrożna wobec obcych, szczególnie jeśli chodzi o obce ogiery.
Rodzice: James i Margaret
Rodzeństwo: brat Danny
Bratanki: Elliot i Tori, Maja, Aron
Dalsza rodzina: Andrew i Tigran
Partner: szuka
Rasa: mieszaniec mustanga
Gatunek: koń
Autorka: loveklaudia
Lakszmi
Bywa porywcza i agresywna, ale tylko wtedy kiedy zagrożone jest życie jej, lub jej bliskich, nienawidzi nietolerancji i przemocy wobec słabszych, nienawidzi swojej rodziny, dziadków, ojca i całego, poprzedniego stada, jej ojciec zabił jej matkę, chcieli również zabić brata jej matki, Westro. Bystra klacz, niezwykle silna, silniejsza niż niejedna klacz, kiedy chciała ratować swoje źrebaki, trzymało są siedem ogierów a i tak posówała się do przodu, zwinna i szybka, dobrze umięśniona ale i szczupła, ma silne nogi i mięśnie grzbietu. Urodziła się całkowicie inna niż inne mroczne konie, między innymi dlatego jej ojciec i jej poprzednie stado, chciało ją zabić, jest praktycznie albinoską, ale promienie słoneczne nie szkodzą jej skórze, która tak na prawdę jest czarna, ale nie widać tego, jej ogon przypomina ogon lwa, jest giętki i silny, ma małe kły które są ostro zakończone, zamiast szponów ma ostro zakończone kopyta, ogólnie jej kopyta są ostre i bardzo twarde, przez jej kręgosłup biegnie niebieska linia i kilka, czarnych łatek, w nocy, kiedy jest pełnia księżyca, pręga ta świeci. Ma zdolność zamieniania się w cień, potrafi hipnotyzować wzrokiem i przenosić się o kilka metrów dalej. Ma dwukolorowe oczy, jedno krwisto czerwone a drugie lodowato niebieskie, sprawia to że wygląda upiornie, a kiedy jest wściekła, kolory te stają się dużo bardziej jaskrawsze.
Imię: Lakszmi
Wiek: 10 lat 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mroczny koń
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: ojca nie chce znać, jest po za stadem, matka nie żyje
Wujkowie: Westro
Partner: miała, ale nie chce go znać, szuka
Źrebaki: miała kilkudniowe bliźniaczki, nie zdąrzyła nawet nadać im imienia, nie żyją
Autorka: loveklaudia
Marcella
Kiedyś bała się ogierów, nadal ma do nich respekt ale nie ucieka przed nimi, po ostatnich wydarzeniach [ kiedy wylądowała u ludzi ] jest odważniejsza i waleczniejsza, potrafi mocno uderzyć a do obrony często używa skrzydeł które są większe od niej samej, zwinna a szczególnie w powietrzu, bardzo szybko lata. Już dawno pogodziła się ze śmiercią swojej mamy, ale nadal czasami o niej myśli, nie lubi nachalności i wrednych koni, potrafi bez mówienia uświadomić komuś że nie chce jego towarzystwa, rzuca wtedy jednoznaczny wzrok, jest raczej drobną klaczą i urośnie jeszcze tylko kilka centymetrów, pełna gracji i wdzięku, ciepła i pełna troski, delikatna i bardzo wyrozumiała dla źrebaków, trochę łatwowierna, nie lubi kłamstwa i zawsze stara się być szczera, sprawia wrażenie bardzo spokojnej ale jest temperamentna. Ma cechy niebieskiego konia/pegaza, dobrze widzi w ciemności, jej temperatura ciała jest taka jak u zwykłego konia, ale w ogóle nie odczówa chłodu. Kiedyś nielubiła Leona, ale z czasem zaczęła go coraz bardziej lubić, a kiedy przyszedł ją uratować wtedy już nie miała wątpliwości że to ten który jest jej przeznaczeniem.
Imię: Marcella
Zdrobnienie: Mercy [czyt. Mersi]
Wiek: 10 lat 5 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: pegaz zwyczajny+niebieski pegaz
Gatunek: pegaz
Ciekawostka: podczas lotu. od dołu jest niewidoczna, zlewa się z niebem i chmurami
Rodzina
Rodzice: mama nie żyje, przybrany ojciec również, prawdziwy po za stadem
Partner: Leon
Źrebaki: Armen
Autorka: loveklaudia
Zdjęcie z dzieciństwa
Inne zdjęcia
Margaret
Ugodowa, spokojna, niezwykle opiekuńcza i troskliwa, najchętniej zajęłaby się wszystkimi, którzy potrzebują pomocy, wrażliwa, emocjonalna, uparta i mało kiedy zmienia swoje zdanie. Niewielka klacz, ale jest za to dosyć masywna, jej zdolnością jest szybkość i zwinność.
Imię: Margaret
Wiek: 14 lat 5 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mustang
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: nie żyją
Partner: James
Źrebaki: syn Danny i córka Florencja
Wnuki: Elliot, Tori, Maja, Aron
Pra wnuki: Tigran i Andrew
Autorka: loveklaudia
Tola
Delikatna, nieco strachliwa i nieufna jeśli chodzi o ogiery, chyba że są jej znani, jest też odważniejsza w czyimś towarzystwie, odporna na ból, dużo razy już oberwała od swojego ojca, więc znosi takie rzeczy, lecz nie potrafi się bronić, tzn stara się uderzyć, ale często nie są to silne uderzenia, najczęściej wybiera ucieczka bo jest szybka i zwinna, co zawdzięcza swojej drobnej budownie, od źrebaka taka jest, jest to też efekt uboczny niedożywienia do którego doprowadził jej ojciec, zabijając jej matkę w czasie kiedy mała powinna żywić się mlekiem. Troskliwa i opiekuńcza, odpowiedzialna, potrafi wesprzeć, przekonywująca, najczęściej używa swojego uroku i niewinności jeśli o coś prosi, cżesto też niektórzy myślą że nadal jest źrebakiem ze względu na jej wyraz pyska.
Imię: Tola
Wiek: 4 lata
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec, ma w sobie domieszkę konia zimnokrwistego
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: ojciec Skaza (po za stadem) matka nie żyje
Rodzeństwo: brat Tigran
Autorka: loveklaudia
Dalia
Rodzice: nie znani
Partner: odeszła od niego
Źrebaki: jej źrebie umarło przed narodzinami, nie może ich więcej mieć
Autorka: zima999
Malaika
Mimo że jej ojcem był mroczny ogier, nie jest wcale agresywna, ani nie miewa ataków furii typowych dla mrocznych koni. Nie lubi przemocy, dlatego też unika walki. Jeśli ktoś zajdzie jej za skórę jest bardziej skora do kłótni czy ostrych słów niż do ataku. Jeszcze nim straciła skrzydło dosyć dobrze latała i bez wątpienia uwielbiała wznosić się wysoko ponad chmury, przez co jak chodzi o poruszanie się po ziemi jej kondycja na tym ucierpiała. Szybko się męczy po biegu, brakuje jej możliwości lotu, który umożliwiał jej o wiele szybsze przemieszczanie się niż teraz. Nie do końca potrafi pogodzić się z utratą skrzydła, choć stara się tym nie przejmować. Nie lubi żyć przeszłością, ani szukać zemsty, liczy się dla niej tu i teraz. Od początku była dość pozytywnie nastawiona do świata. Lubi być pomocna, łatwo da się z nią zaprzyjaźnić. Historia postaci, zawarta w opowiadaniu "Drugie ja" od cz.1 do ostatniej.
Imię: Malaika
Wiek: 7 lat i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: jest w połowie mrocznym koniem, a w połowie pegazem zwyczajnym
Gatunek: pegaz
Rodzina
Rodzice: jej ojcem był mroczny koń, aktualnie nie żyje, matka Madri (nie żyję)
Przyrodnie rodzeństwo: bracia Isant, Oliwer, Tren i Pablo, miała też siostrę, której nie zdążyła poznać
Bratanki: Julia, Kaja (przybrana), Amir (przybrany)
Partner: zakochana w Cimeries'ie
Autorka: zima999
Mitiganda
W chwili narodzin została porzucona przez ojca i oddana pierwszej napotkanej klaczy, która zostawiła ją na pastwę losu. Jej matka nie przeżyła porodu. Po kilku dniach znalazła ją Nicol i odratowała. Od tego momentu wychowywała się razem z Aiden'em. Zawsze traktowała Nicol jak matkę, w przeciwieństwie do Aiden'a. Tak na prawdę tej klaczy nie zależało na nich obojgu. Chroniła i zajmowała się nimi tylko z litości. Miti zaprzyjaźniła się z Aiden'em, a później zakochała się w nim, na początku ukrywając ten fakt, ale później po przyznaniu się do tego namówiła przyjaciela żeby zostali parą. Od Nicol odeszli w dniu, którym dorośli, Mitiganda nie chciała tego, ale Aiden nie dał jej wyboru.
Zawsze była strachliwa, ostrożna, nieśmiała i delikatna. Ufała tylko Aiden'owi i była w stanie nawet oddać za niego życie, nieraz była mu uległa i robiła wszystko o co ją poprosi, głównie dlatego że go kochała i bała się go stracić. Miała skłonności do obwiniania siebie za coś czego nie zrobiła, była naiwna, wrażliwa, łatwo było ją zranić. Brakowało jej pewności siebie. Lecz wszystko się zmieniło, kiedy otarła się o śmierć. Odzyskała syna, którego odebrał jej Aiden z Luną, postanowiła nie ulegać strachowi, choć on nadal czasami nad nią góruje, zyskała pewność siebie i od tego momentu nie daje sobą pomiatać, jest zdecydowana i stara się na tyle opiekować synem i go wspierać, żeby on ją pokochał jak własną matkę, którą przecież jest. Nadal coś czuje do Aiden'a, ale próbuje wyprzeć te uczucia, darzy nienawiścią Lunę i choć nie chce tego przyznać ucieszyła ją jej śmierć.
Rodzice: jej ojcem był mroczny koń, aktualnie nie żyje, matka Madri (nie żyję)
Przyrodnie rodzeństwo: bracia Isant, Oliwer, Tren i Pablo, miała też siostrę, której nie zdążyła poznać
Bratanki: Julia, Kaja (przybrana), Amir (przybrany)
Partner: zakochana w Cimeries'ie
Autorka: zima999
Jona
Zazwyczaj spokojna klacz, nie szukająca zaczepki. Bardzo polubiła Marcelle, a także swojego wnuka Armena i mimo spięć z Leonem, nie ma zamiaru unikać rodziny syna. Najszczęśliwsza czuje się u boku Primero, jest dla niej całym światem i potrafi zrobić dla niego wszystko, łączy ich szczególnie silne uczucie. Zwykle uległa, ale czasami potrafi się na coś uprzeć. Umie też, jeśli na prawdę trzeba walczyć o swoje. Historie Jony, jak i jej ukochanego można poznać w opowiadaniu "Serce" od cz.1 do ostatniej.
Imię: Jona
Wiek: 12 lat i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: nie żyją
Rodzeństwo: siostra Nicol (po za stadem)
Siostrzeńcy: siostrzenica Astra (nie żyję)
Wnuki: Armen, Iskra (przybrana, Leon jej nie uznaje, ale ona jak najbardziej)
Siostrzeńcy: siostrzenica Astra (nie żyję)
Wnuki: Armen, Iskra (przybrana, Leon jej nie uznaje, ale ona jak najbardziej)
Partner: Primero
Źrebaki: w kolejności od najstarszego do najmłodszego Nikita, Leon, Prakereza
Autorka: zima999
Mitiganda
W chwili narodzin została porzucona przez ojca i oddana pierwszej napotkanej klaczy, która zostawiła ją na pastwę losu. Jej matka nie przeżyła porodu. Po kilku dniach znalazła ją Nicol i odratowała. Od tego momentu wychowywała się razem z Aiden'em. Zawsze traktowała Nicol jak matkę, w przeciwieństwie do Aiden'a. Tak na prawdę tej klaczy nie zależało na nich obojgu. Chroniła i zajmowała się nimi tylko z litości. Miti zaprzyjaźniła się z Aiden'em, a później zakochała się w nim, na początku ukrywając ten fakt, ale później po przyznaniu się do tego namówiła przyjaciela żeby zostali parą. Od Nicol odeszli w dniu, którym dorośli, Mitiganda nie chciała tego, ale Aiden nie dał jej wyboru.
Zawsze była strachliwa, ostrożna, nieśmiała i delikatna. Ufała tylko Aiden'owi i była w stanie nawet oddać za niego życie, nieraz była mu uległa i robiła wszystko o co ją poprosi, głównie dlatego że go kochała i bała się go stracić. Miała skłonności do obwiniania siebie za coś czego nie zrobiła, była naiwna, wrażliwa, łatwo było ją zranić. Brakowało jej pewności siebie. Lecz wszystko się zmieniło, kiedy otarła się o śmierć. Odzyskała syna, którego odebrał jej Aiden z Luną, postanowiła nie ulegać strachowi, choć on nadal czasami nad nią góruje, zyskała pewność siebie i od tego momentu nie daje sobą pomiatać, jest zdecydowana i stara się na tyle opiekować synem i go wspierać, żeby on ją pokochał jak własną matkę, którą przecież jest. Nadal coś czuje do Aiden'a, ale próbuje wyprzeć te uczucia, darzy nienawiścią Lunę i choć nie chce tego przyznać ucieszyła ją jej śmierć.
Imię: Mitiganda
Zdrobnienie: Miti
Zdrobnienie: Miti
Wiek: 7 lat i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: pegaz zwyczajny
Gatunek: pegaz
Rodzina
Rodzice: matka nie żyję, ojciec Tin
Partner: szuka
Partner: szuka
Autorka: zima999
Athena
Większość swojego życia przeżyła w niewoli u ludzi, przez co nie najlepiej sobie radziła na wolności, z czasem jednak wychodzi jej to coraz łatwiej. Bywa za dobra dla innych, nie lubi nikogo krzywdzić, nawet największego wroga i nigdy nie zostawiłaby nikogo w potrzebie, bez względu na to czy ktoś ją skrzywdził czy nie. Nie pozwalałoby jej na to sumienie. Szybko się uczy, tolerancyjna jak i łatwowierna, a przy tym przyjacielska. Ma pełen gracji, typowy dla arabskich koni chód, jest też delikatna i lubi źrebaki, choć nie potrafiłaby się nimi zajmować, ma w tym zerowe doświadczenie. Przeszłości Atheny zawarta jest w opowiadaniu "Marzenie o wolności" od cz.1 do ostatniej.
Imię: Athena (czyt. atena)
Wiek: 4 lata i 9 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: koń arabaski
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: nieznani
Rodzeństwo: nieznane
Partner: zakochana w Achillesie
Autorka: zima999
Prakereza
Po oszpeceniu przez brata, a potem porzuceniu przez Kiera (o czym można poczytać tu), który był jej pierwszą miłością, straciła kompletnie poczucie własnej wartości, stała się bardziej strachliwa i nie potrafi się zbytnio bronić, ani odnaleźć wśród stada czy rodziny. Bardzo uległa, pozwala innym się z niej śmiać i szydzić, nie reagując na to, choć to bardzo przeżywa, brak jej pewności siebie. Kiedyś była bardzo naiwna, przez co szybko można było zdobyć jej zaufanie, teraz nie ufna i trzymająca się na uboczu klacz. Wstydzi się własnego wyglądu, nie potrafi dłużej na siebie patrzeć i zawsze stara się unikać wzroku innych koni. Przyjaźni się z Domino, którego na samym początku się bała, teraz już mu zaufała, ale za to boi się pójść krok dalej i nawiązać z nim głębsze niż przyjaźń relacje, przez złe doświadczenie z Kierem.
Imię: Prakereza
Przezwisko: Łza (częściej używane niż jej imię)
Wiek: 4 lata i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mustang
Gatunek: koń
Ciekawostka: Lubi śpiewać, ma w tym talent przez co zyskała sympatie zwierząt innych gatunków, w tym też drapieżników.
Towarzysz: Ira
Towarzysz: Ira
Rodzina
Rodzice: Jona i Primero
Rodzeństwo: starszy brat Leon
Bratanki: Armen, Iskra (przybrana, Leon jej nie uznaje, ale ona jak najbardziej)
Bratanki: Armen, Iskra (przybrana, Leon jej nie uznaje, ale ona jak najbardziej)
Ciocie: Nicol (po za stadem)
Wujkowie: brat jej ojca, nie znany z imienia
Kuzyni: kuzynka Astra (nie żyję)
Partner: wątpi by ktoś ją zechciał
Partner: wątpi by ktoś ją zechciał
Autorka: zima999
Jako źrebie:
Kilka tygodni po wydarzeniu na terenie wulkanów:
Przed tym wydarzeniem:
Ma potężniejszą moc od matki - moc przodków, ale nie potrafi nią władać i nie jest jej do końca świadoma. Dzięki mocy odrodziła się na nowo we własnym ciele, ale już jako demon, dlatego jej kolor oczu zmienił się z niebieskiego na czerwony. Oprócz mocy przodków, może też unosić przedmioty za pomocą siły umysłu.
Lubi nosić ozdoby, kwiaty, pióra, czy też kawałek bursztynu, który zdobi jej szyję. Na pierwszy rzut oka wydaje się delikatna i dobra, choć tak na prawdę jest okrutna, lubi się znęcać, najczęściej nie fizycznie, a psychicznie. Zwariowana, wręcz szalona, prawie niczego nie traktuje na serio. Ma duże poczucie humoru, brak jej zahamowań i skrupułów, właściwie to by tylko cały czas się śmiała, wyprowadzając z równowagi wszystkich wokół. Nie cofnie się przed niczym, zupełnie nie odczuwa strachu. Potrafi wejść nawet w ogień, bo na drugi dzień wszelkie obrażenia jej znikną, za sprawą mocy. Obojętna na los innych, raczej nikogo nie uratowałaby z opresji, chyba że członka rodziny, choć z przywiązaniem do rodziny jest u niej różnie. Nie ulega emocją, nie łatwo ją zdenerwować, do póki nie naruszy się jej słabą stronę - więź z matką, którą pragnie odzyskać i dla której wybrała swoją demoniczną stronę, chcąc się jej upodobać. Potrafi perfekcyjnie udawać, np. płacząc na zawołanie, by potem wyśmiać tego, kto się nabrał. Wyprowadzona z równowagi może okazać się bardzo niebezpieczna.
Imię: Dolly
Wiek: 3 lata i 2 miesiące, nie żyje
Płeć: klacz
Rasa: mustang
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: Feliza i Jim (po za stadem)
Dziadkowie: Melinda (nie żyję) i Jim (nie jest jej prawdziwym dziadkiem, raczej takim przybranym, aktualnie po za stadem)
Ciocie: ciocia Luna (aktualna partnerka Aiden'a, nie żyję), ciocia Mitiganda
Wujkowie: Aiden
Kuzyni: Maylo
Autorka: zima999
Jak była mała, przed śmiercią:
Kilka tygodni po wydarzeniu na terenie wulkanów:
Przed tym wydarzeniem:
Dolly - nie żyje,
Ignis - nie żyje
Przeżyła wiele pokoleń wstecz, dzięki wielokrotnemu przychodzeniu na świat w ciele innych koni, poprzez pochłanianie ich dusz i przyjmowanie ciała jako swojego. Jest tak na prawdę demonem, a jej prawdziwe imię to Feliza. Potrafi kontrolować inne demony, w sensie złe duchy, włada nimi i czerpie z nich moce, dzięki którym może zyskać niespotykaną siłę fizyczną, oraz zadawać cierpienie innym czy leczyć rany, uzdrawiać itp. Jednak aby je kontrolować musi ograniczać się z pozytywnymi uczuciami lub takimi które są typowe dla dobrych koni, o czym sama nie ma pojęcia, dlatego nieraz dziwi się że demony potrafią się od niej odwrócić, choć wcześniej nie miały możliwości protestu. Na Zatopie przybyła jako córka Melindy, wychowała się tutaj, a jej matka, jako pierwsza z wielu matek pokochała ją jak córkę, inne próbowały pozbyć się jej od razu po tym gdy odkryły jej prawdziwą naturę. W tamtym czasie przyjaźniła się z Elliot'em, który również jest demonem, choć z czasem stali się wrogami. O czym można poczytać w "Spotkaniu" od cz.31 do cz.59
Zaszła też w ciążę ze swoim ojczymem - Jimem, który właśnie w ten sposób, nie spodziewając się źrebaka chciał się na niej zemścić, za wrobienie go w rzeczy, których nie popełnił i które przyczyniły się do jego wyrzucenia ze stada. Aby to zrobić musiał działać z zaskoczenia i odurzyć Felize granatem z środkiem nasennym zdobytym od ludzi, których po wygnaniu ze stada był własnością. Z początku Feliza nienawidziła źrebaka w swoim łonie i planowała go uśmiercić po jego urodzeniu. Jednak w trakcie porodu odczuła na sobie skutki instynktu macierzyńskiego, a początkowa nienawiść przerodziła się w przywiązanie, a następnie matczyną miłość do córki - Dolly. Dolly przyszła na świat jako pół demon, a jej matka próbowała wychować ją na taką jak ona. Podczas udzielania Dolly lekcji Feliza zabiła obcego ogierka, imieniem Remzes, który wdał się w bójkę z jej córką, chcąc przekazać małej że to ona jest najważniejsza i wyżyć się przy tym na źrebaku, który śmiał pobić jej córkę, mimo iż ta zaczęła. Wkrótce po tym Hira, matka Remzesa dowiedziawszy się o jego śmierci wyruszyła wraz z kilkoma końmi ze swojego stada na Zatopie, tylko po to by w górach natknąć się na Felize i Dolly, i zemścić się za śmierć syna. W niewyjaśniony sposób Hira okazała się być odporna na moce demonów, które postanowiły trzymać się z daleka, tym samym Feliza władająca nimi, okazała się bezbronna i nie potrafiła powstrzymać koni, które na rozkaz Hiry skręciły kark jej córce, a następnie oderwali głowę Dolly od jej ciała. Od tego momentu Feliza próbowała zemścić się bezskutecznie na Hirze, która po paru takich próbach w końcu wyręczając się końmi pod jej władaniem, pozbawiła jej oczu, wypalając je ogniem...
Ignis to po prostu kolejne wcielenie Felizy, która w zemście na Hirze, przejęła ciało jej nienarodzonej córki. Przekonana że Hira nie ma o niczym pojęcia długo udawała przed nią jej córkę, przyjęła nawet imię, które jej nadała - Ignis, co oznacza ogień. Odczuła na sobie po raz kolejny więź między matką a córką, mimo nienawiści do Hiry nie potrafiła jej zabić, pamiętając o tym jak tamta ciepło ją traktowała i jak wiele jej nauczyła. Wróciła do domu, na Zatopie, dowiadując się że jej córka Dolly odrodziła się na nowo, jednak odrzuciła ją, chcąc by ta mała Dolly, którą znała powróciła.
Po wielu miesiącach oczekiwania na ostateczną zemstę i jak jej się wydawało zbuntowania części stada Hiry przeciwko niej, okazało się że matka Ignis była od początku świadoma z kim tak na prawdę ma do czynienia, a mimo to pokochała ją jak córkę. Feliza i tak dokonała zemsty, każąc innym koniom, gotowym na jej rozkaz wydłubać oczy Hirze i pozbawić jej wzroku, tak jak kiedyś ona zrobiła to z nią. Ignis zaraz po tym zostawiła matkę, słysząc jej krzyk z oddali. Postanowiła wrócić na Zatopie i zostać w stadzie, unikając kontaktu z Dolly, nieświadoma do końca uczucia do Elliot'a, stwierdziła że po prostu tęskni za domem.
Feliza nie miała i nie ma nadal pojęcia że Hira ją po prostu oszukała, pozwoliła części koni słuchać rozkazów córki, jak i godziła się na poniżanie przez nią, ale ostatecznie nie pozwoliła im pozbawić się wzroku, choć zamierza starannie ukryć ten fakt przed nią...
Prawie nikt nie wie że Ignis to Feliza, trzyma się stale na uboczu, korzystając z tego co pokazała jej matka, gra swoją rolę egoistycznej i dumnej klaczy, a przy tym zbyt pewnej siebie, jak i niewzruszonej niczym. Nie stroni od towarzystwa, a także nie mówi nic o sobie, stale się wywyższa. Jest już tak przyzwyczajona do tego zachowania, nie mając najczęściej okazji okazać swojego prawdziwego oblicza, że ciężko zauważyć że udaje. Unika Dolly do tego stopnia że raczej trudno ją spotkać w pobliżu córki.
Imię: Ignis
Prawdziwe imię: Feliza
Prawdziwe imię: Feliza
Wiek: 2 lata
Płeć: klacz
Płeć: klacz
Rasa: mieszeniec (pół krwi mutaris ibuas)
Gatunek: koń
Rodzeństwo: przyrodni brat Remzes (nie żyję)
Partner: Elliot
Źrebaki: Andrew
Rodzina
Rodzice: Hira i Edwin (oboje po za stadem)Rodzeństwo: przyrodni brat Remzes (nie żyję)
Partner: Elliot
Źrebaki: Andrew
Autorka: zima999
O przeszłości Eris można poczytać w opowiadaniu "Zakazana przyjaźń" jak i "Spotkanie" od cz.6. Eris najczęściej myśli pesymistycznie, ufa w pełni jedynie Westro, którego darzy także silnym uczuciem. Przez traumę z dzieciństwa spowodowaną śmiercią rodziców stała się zmienna. Raz jest nie pewna siebie i strachliwa, innym razem uparta, a od czasu do czasu potrafi nawet przegadać. Często chodzi smutna i ponura, nie raz czuje się osamotniana i opuszczona przez innych co wcale nie jest prawdą, podświadomie trzyma się wtedy na uboczu. Bywają dni kiedy jest towarzyska, optymistyczna i pewna siebie, zazwyczaj jest tak kiedy czuje że jest szczęśliwa i potrafi się wtedy nawet wygłupiać. A najszczęśliwsza jest z Westro. Nie lubi się zwierzać, sama woli się uporać z problemami i nie powiedzieć o nich nikomu, a gdy ktoś zauważy że coś się dzieje to zaprzecza aż do samego końca. Nigdy nie wejdzie do jaskini czy groty zupełnie sama, zawsze musi być z kimś, dlatego że pamięta jak kiedyś na nią i Westro zawaliła się grota.
Imię: Eris
Wiek: 6 lat i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mutaris ibuas
O rasie: Rasa powstała poprzez zmieszanie genów koni innych ras z niebieskimi końmi. Cechy szczególne rasy to skrócona ciąża u klaczy, trwająca tylko 6 miesięcy, długa grzywa i ogon (obie cechy otrzymane z genów niebieskich koni), większa swoboda ruchu ogonem, konie tej rasy mogą go np. podwijać do góry, mają też z reguły szczupłą sylwetkę.
Gatunek: koń
Ciekawostka: Nie lubi śpiewać, bo uważa że fałszuje. Nie lubi też swojego głosu.
Rodzina
Rodzice: Supriya i Zulu (nie żyją)
Partner: podkochuje się w Westro
Autorka: zima999
Florencja
Przyjazna i miła klacz, nie lubi kłótni i walki, jakikolwiek spór chce rozwiązać spokojną rozmową, ugodowa, szybka i zwinna, ma poczucie humoru, zawsze chętna do pomocy, uwielbia źrebaki, ostrożna wobec obcych, szczególnie jeśli chodzi o obce ogiery.
Imię: Florencja
Zdrobnienia: Floria, Flora, Fafi
Wiek: 8 lat 5 miesięcy
Płeć: klacz
RodzinaZdrobnienia: Floria, Flora, Fafi
Wiek: 8 lat 5 miesięcy
Płeć: klacz
Rodzice: James i Margaret
Rodzeństwo: brat Danny
Bratanki: Elliot i Tori, Maja, Aron
Dalsza rodzina: Andrew i Tigran
Partner: szuka
Rasa: mieszaniec mustanga
Gatunek: koń
Autorka: loveklaudia
Lakszmi
Bywa porywcza i agresywna, ale tylko wtedy kiedy zagrożone jest życie jej, lub jej bliskich, nienawidzi nietolerancji i przemocy wobec słabszych, nienawidzi swojej rodziny, dziadków, ojca i całego, poprzedniego stada, jej ojciec zabił jej matkę, chcieli również zabić brata jej matki, Westro. Bystra klacz, niezwykle silna, silniejsza niż niejedna klacz, kiedy chciała ratować swoje źrebaki, trzymało są siedem ogierów a i tak posówała się do przodu, zwinna i szybka, dobrze umięśniona ale i szczupła, ma silne nogi i mięśnie grzbietu. Urodziła się całkowicie inna niż inne mroczne konie, między innymi dlatego jej ojciec i jej poprzednie stado, chciało ją zabić, jest praktycznie albinoską, ale promienie słoneczne nie szkodzą jej skórze, która tak na prawdę jest czarna, ale nie widać tego, jej ogon przypomina ogon lwa, jest giętki i silny, ma małe kły które są ostro zakończone, zamiast szponów ma ostro zakończone kopyta, ogólnie jej kopyta są ostre i bardzo twarde, przez jej kręgosłup biegnie niebieska linia i kilka, czarnych łatek, w nocy, kiedy jest pełnia księżyca, pręga ta świeci. Ma zdolność zamieniania się w cień, potrafi hipnotyzować wzrokiem i przenosić się o kilka metrów dalej. Ma dwukolorowe oczy, jedno krwisto czerwone a drugie lodowato niebieskie, sprawia to że wygląda upiornie, a kiedy jest wściekła, kolory te stają się dużo bardziej jaskrawsze.
Imię: Lakszmi
Wiek: 10 lat 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mroczny koń
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: ojca nie chce znać, jest po za stadem, matka nie żyje
Wujkowie: Westro
Partner: miała, ale nie chce go znać, szuka
Źrebaki: miała kilkudniowe bliźniaczki, nie zdąrzyła nawet nadać im imienia, nie żyją
Autorka: loveklaudia
Marcella
Kiedyś bała się ogierów, nadal ma do nich respekt ale nie ucieka przed nimi, po ostatnich wydarzeniach [ kiedy wylądowała u ludzi ] jest odważniejsza i waleczniejsza, potrafi mocno uderzyć a do obrony często używa skrzydeł które są większe od niej samej, zwinna a szczególnie w powietrzu, bardzo szybko lata. Już dawno pogodziła się ze śmiercią swojej mamy, ale nadal czasami o niej myśli, nie lubi nachalności i wrednych koni, potrafi bez mówienia uświadomić komuś że nie chce jego towarzystwa, rzuca wtedy jednoznaczny wzrok, jest raczej drobną klaczą i urośnie jeszcze tylko kilka centymetrów, pełna gracji i wdzięku, ciepła i pełna troski, delikatna i bardzo wyrozumiała dla źrebaków, trochę łatwowierna, nie lubi kłamstwa i zawsze stara się być szczera, sprawia wrażenie bardzo spokojnej ale jest temperamentna. Ma cechy niebieskiego konia/pegaza, dobrze widzi w ciemności, jej temperatura ciała jest taka jak u zwykłego konia, ale w ogóle nie odczówa chłodu. Kiedyś nielubiła Leona, ale z czasem zaczęła go coraz bardziej lubić, a kiedy przyszedł ją uratować wtedy już nie miała wątpliwości że to ten który jest jej przeznaczeniem.
Imię: Marcella
Zdrobnienie: Mercy [czyt. Mersi]
Wiek: 10 lat 5 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: pegaz zwyczajny+niebieski pegaz
Gatunek: pegaz
Ciekawostka: podczas lotu. od dołu jest niewidoczna, zlewa się z niebem i chmurami
Rodzina
Rodzice: mama nie żyje, przybrany ojciec również, prawdziwy po za stadem
Partner: Leon
Źrebaki: Armen
Autorka: loveklaudia
Zdjęcie z dzieciństwa
Inne zdjęcia
Margaret
Ugodowa, spokojna, niezwykle opiekuńcza i troskliwa, najchętniej zajęłaby się wszystkimi, którzy potrzebują pomocy, wrażliwa, emocjonalna, uparta i mało kiedy zmienia swoje zdanie. Niewielka klacz, ale jest za to dosyć masywna, jej zdolnością jest szybkość i zwinność.
Imię: Margaret
Wiek: 14 lat 5 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mustang
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: nie żyją
Partner: James
Źrebaki: syn Danny i córka Florencja
Wnuki: Elliot, Tori, Maja, Aron
Pra wnuki: Tigran i Andrew
Autorka: loveklaudia
Tola
Delikatna, nieco strachliwa i nieufna jeśli chodzi o ogiery, chyba że są jej znani, jest też odważniejsza w czyimś towarzystwie, odporna na ból, dużo razy już oberwała od swojego ojca, więc znosi takie rzeczy, lecz nie potrafi się bronić, tzn stara się uderzyć, ale często nie są to silne uderzenia, najczęściej wybiera ucieczka bo jest szybka i zwinna, co zawdzięcza swojej drobnej budownie, od źrebaka taka jest, jest to też efekt uboczny niedożywienia do którego doprowadził jej ojciec, zabijając jej matkę w czasie kiedy mała powinna żywić się mlekiem. Troskliwa i opiekuńcza, odpowiedzialna, potrafi wesprzeć, przekonywująca, najczęściej używa swojego uroku i niewinności jeśli o coś prosi, cżesto też niektórzy myślą że nadal jest źrebakiem ze względu na jej wyraz pyska.
Imię: Tola
Wiek: 4 lata
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec, ma w sobie domieszkę konia zimnokrwistego
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: ojciec Skaza (po za stadem) matka nie żyje
Rodzeństwo: brat Tigran
Autorka: loveklaudia
Dalia
Klacz po przejściach, od urodzenia była tą najgorszą, rodzice niezbyt się nią opiekowali, ba nawet w ogóle tego nie robili, była słaba, nie rozwijała się tak szybko jak inne źrebaki, a była też zdana na samą siebie bo kiedy tylko trochę się usamodzielniła, rodzice ją zostawili, błąkała się wtedy aż znalazła ją stara klacz która przygarnęła ją jedynie dla towarzystwa i jedynie ona okazała jej trochę uczucia, bo od czasu do czasu ją przytuliła, szybko jednak się z nią roztała bo klacz zmarła ze starości, znów musiała być zdana na samą siebię. Napatoczyła się wtedy na niewielkie stado, para koni która nim dowodziła, przygarnęła ją na kaprys swojej córki, Madri która to chciała mieć towarzystwo źrebaka, a w stadzie wtedy żadnego nie było. Wychowywały się razem, tylko że Madri traktowała Dalie jak zabawkę, w końcu Dalie zaczęli wykorzystywać wszyscy, przynieś, załatw, pilnuj itp. czasami bywali na prawdę okrutni i dla zabawy się nad nią znęcali, popychając, podgryzając i kopiąc, zawsze znosiła to ze spokojem, nikomu też nigdy nie zrobiła krzywdy. Później kiedy Madri i ona dorosły, Madri odeszła zabierając ją ze sobą i założyła własne stado, w którym Dalia była praktycznie tak samo traktowana, czasami tylko Madri stanęła w jej obronie ale tylko wtedy, kiedy Dalia była jej potrzebna. Kiedy Madri urodził się pierwszy syn, Isant, na Dalie spadła odpowiedzialność za niego, opiekowała się nim kiedy Madri nie mogła albo po prostu jej się nie chciało, w sumie Madri zawsze go odrzucała, traktowała jak najgorszą rzecz która jej się przytrafiła. Dalia bardzo się do niego przywiązała, traktowała jak własne źrebię, tak jak sama chciała być traktowana. Kiedy on dorósł, sam się w niej zakochał, długo trzymała go na dystans i odrzucała jego uczucia, mimo iż sama z czasem się w nim zakochała, kiedy on już całkowicie dorósł zaczęli się spotykać. Przez dłuższy czas miała pod opieką źrebaki swojego rodzeństwa, którzy poprosili ją o zajęcie się nimi, sami zginęli i to przez Madri, a źrebaki zabiła w zemście, chciała także zabić jej córkę i przybrane źrebaki ale zdołała je skryć na czas.
Dalia to bardzo spokojna klacz, aż za spokojna ale też strachliwa, łatwo ją zastraszyć teraz już mniej ale nadal. Nie jest ufna, raczej trzyma dystans od obcych jej koni jednakże nigdy nie jest wredna, życzliwa i uprzejma, pełna troski, jakby mogła to zajęłaby się wszystkimi sierotami, nie jest duża, jest raczej małym koniem i nie za masywnym, jednak jest skoczna i nawet szybka.
Imię: Dalia
Wiek: 10 lat 4 miesiące
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: nie wie co się z nimi dzieje
Rodzeństwo: brat i siostra nie żyją
Partner: Isant
Źrebaki: córka Julia, adoptowana córka Kaja i syn Amir
Autorka: loveklaudia
Szakra
Szakra jest rasą pegaza, który występuje bardzo rzadko i tylko w jednym miejscu, nie jest to rasa migracyjna, trzymają się jednego ustalonego terytorium, są one bardzo szybkie i zwinne w locie, pegazy te wyglądają jak koń/pegaz, różnią się za to ogonem i budową ciała, klacze osiągają bardzo duże rozmiary, ogiery tej rasy potrafią mieć ponad 2 metry w kłębie, są one bardzo szczupłe, jest to całkowicie sprzeczne z sylwetką normalnych koni, ale mimo tego są one bardzo silne, bez problemu dorosła klacz uniesie dużego silnego ogiera, ich ogony są naszpikowane ostrymi kolcami, mają te także pod skórę, wyrastają kiedy jeden z kolców zostanie przez pegaza wystrzelony, są odporne na ogień, jak i na wysokie i bardzo niskie temperatury, dobrze odnajdą się na terenie wulkanów, jak i w ekstremalnie niskich temperaturach. Pegazy te, mimo że wyglądają jak konie, i zaliczają się do rodziny koniowatych, tak na prawdę, w połowie nimi nie są, nie działają na nie żadne uroki i działania demonów, tak samo jak nie działa to na smoki, podobno mają one nawet smoka za przodka, niewielkiego smoka o czerwonej sierści zamiast łusek, i z kopytami.
Pegazy te głównie żywią się trawą i rybami, najwięcej ryb zjadają w okresie zimy, kiedy trawa jest trudniejsza do zdobycia, ich sierść bardzo mocno przylega do skóry, jest też nieo tłustawa, przez co mogą swobodnie pływać pod wodą, szybko wysychają ponieważ woda po nich ścieka, będąc pod wodą mogą wstrzymać oddech nawet do 10 minut.
Żyją dłużej od przeciętnego konia, dużo dłużej, bo nawet ponad 50 lat, przez co dłużej wyglądają bardzo młodo, a potrafią rosnąć aż do 6 roku życia, a klacz może zajść w ciąże dopiero po ukończeniu 4 roku życia, ogier płodny jest od 3
Szakra to spokojna i opanowana klacz, niezwykle waleczna i zaciekła, ale siły używa w ostateczności, groźby kierowane w jej strone olewa, nie przejmuje się opinią innych na jej temat, jednak niektóre rzeczy wolałaby zachować w tajemnicy, tak jak jedzenie ryb, zazwyczaj ugodowa, ale jeśli ktoś jej zajdzie za skórę, potrafi być niemiła i wredna, lubi czasami robić też na złość, często tym, którzy mają ją za gorszą. Ma niezwykłą urodę, przez co zwraca na siebie dużą uwagę ogierów, jednakże nie każdy jest na tyle pewny siebie aby do niej podejść, chociażby dlatego, że bywa tak, że jest dużo wyższa od przeciętnego ogiera, ale często jest także dyskryminowana ze względu właśnie na wygląd, dla normalnych koni, jesy dziwadłem które powinno trzymać się swoich. Szakra uwielbia źrebaki, jest opiekuńcza, inteligenta i cwana
Imię: Szakra
Wiek: 10 lat 4 miesiące
Płeć: klacz
Rasa: pegaz zbrojny północnik
Gatunek: pegaz
Rodzina
Rodzice: zabici przez ludzi kilka lat wcześniej
Rodzeństwo: daleko za wyspą, Szakra oddzielona została przez ludzi
Partner: Kier
Źrebaki: bliźniaki Odyn i Fireo
Autorka: loveklaudia
Klara
Średniej wielkości klacz, o masywnej i krótkiej budowie ciała, szybka i zwrotna, niezwykle urokliwa dzięki swojej maści, która ją wyróżnia. Grzywa krótka, i już nie urośnie, jest taka od kilku lat, a też Klara wyciera ją sobie często o drzewa. Stanowcza klacz, nigdy nie odpuszcza postawionego sobie celu, uparta i bywa pyskata, często do obcych którzy wydają jej się nieciekawi, lub do ogierów którzy bezsktuecznie próbują się do niej zalecać. Wierna swojemu ukochanemu, jest w niego zapatrzona i przy nim staje się uległa i niezwykle miła, troskliwa dla źrebaków, potrafi się nimi zajmować i wyjątkowo dobrze jej to wychodzi.
Imię: Klara
Wiek: 6 lat 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec mustanga
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: nie żyją, zabici przez ludzi
Rodzeństwo: ma dwie siostry, ale są po za stadem
Partner: Sorento
Źrebaki: bliźniaczki Jofridd i Joreid
Dalsza rodzina: brat Sorenta, Enterio, córka Enterio, Herdis
Autorka: loveklaudia
Feliza
Po raz kolejny zginęła, lecz zamiast odrodzić się w ciele kolejnego z koni, wróciła do życia w swoim własnym. Wszystko dzięki uwolnieniu z siebie całej energii wraz z tą, którą zyskała dzięki Elliot'owi, o czym ona sama nie ma pojęcia. Stała się silniejsza, ponieważ jest teraz demonem także ciałem, zyskało ono siłę nie spotykaną u zwykłych koni, a także sporą odporność, nie tylko na choroby i urazy, ale też moce i żywioły, a także błyskawiczną zdolność regeneracji. Jej moce uległy pewnej zmianie, już nie potrzebuje duchów i energii innych demonów do uleczania ran, choć nadal potrafi kontrolować duchy, jak i je pochłaniać. Czerpie energie bezpośrednio z siebie.
Wcześniejsze wydarzenia i więcej szczegółów przy opisie Ignis i w opowiadaniach.
Wcześniejsze wydarzenia i więcej szczegółów przy opisie Ignis i w opowiadaniach.
Imię: Feliza
Wiek: 6 lat i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Płeć: klacz
Rasa: mieszeniec
Gatunek: koń
Rodzeństwo: miała ich całe mnóstwo przy każdym z wcieleń
Partner: Elliot
Źrebaki: Andrew, Lalite
Autorka: zima999
Rodzina
Rodzice: prawdziwi nie żyją, miała ich całe mnóstwo przy każdym z wcieleń, ostatnimi była Hira i Edwin (poza stadem), z czym pierwsza jest jej daleką krewnąRodzeństwo: miała ich całe mnóstwo przy każdym z wcieleń
Partner: Elliot
Źrebaki: Andrew, Lalite
Autorka: zima999
Alizeti
Przyszła na świat w prymitywnym stadzie tarpanów, które powstało z kilku tabunów koni, a tymi przewodziły dawniej ogiery, jeden na kilka klaczy. Alizeti urodziła się w momencie, w którym konie przyzwyczajały się do zmian w konstrukcji stada, ale wciąż nie opuszczały ich stare przyzwyczajenia. Także ojciec Alizeti, nie przewodził stadem, tym już zajmował się inny silniejszy od niego ogier, ale miał kilka partnerek, a sama Alizeti przez to posiadała wiele rodzeństwa, zarówno biologicznego jak i przyrodniego. Gdy dorosła, tak jak jej matka, została jedną z partnerek innego, młodego ogiera, wszystko po to by wydać na świat silne potomstwo. Urodziła syna, a ten wyrośl na kolejnego silnego ogiera i często przymierzał się do walki z teraźniejszym przywódcą. Alizeti już się nim potem tak nie interesowała, mimo że przepełniała ją duma bycia matką jednego z najsilniejszych o doskonałych genach, ogiera. Czekała tylko na wiosnę, by zajść w kolejną ciążę. Takie zachowanie i styl życia nie było niczym dziwnym, stado cechowało się wyznawaniem praw natury - silniejszy wygrywa, słaby nie ma racji bytu. Wśród koni nie było silnych więzi, każdy martwił się niekiedy tylko o siebie, a silniejszy zarówno duchem lub/i cechujący się brutalną siłą, miał posłuch i szacunek. Nawet dla źrebiąt istniały twarde zasady, matki broniły je tylko przez pierwsze dni życia, później jeśli nie były wystarczająco silne i sprawne by móc dotrzymać kroku stadu ginęły, nie mogąc liczyć na jego ochronę. Klacz nie planowała opuścić nigdy stada, ale śnieżna zamieć ją i kilku innych oddzieliła od grupy, zgubiła się, a w trakcie poszukiwań zeszła jeszcze bardziej z drogi, która mogłaby ją zaprowadzić do domu i tak trafiła na Zatopie...
Alizeti ma specyficzny sposób mówienia, który w jej dawnym stadzie był na porządku dziennym. Wiele wartości i zachowań czerpie z dawnego życia, nie rozumie przez to do końca zasad jakie panują na Zatopi. Nie nauczona żadnej empatii, a już na pewno wrażliwości na cudzą krzywdę, raczej wykazuje się obojętnością. Nie uznaje chorych koni i uważa że osłabiają one tylko gatunek, ale nie ma tendencji by ich tępić, czy poniżać, jedynie uważa je za gorsze i nie kryję się ze swoją początkową niechęcią. Raczej twarda w obejściu, nigdy nie płakała, bezpośrednia, potrafi wyznać najgorszą prawdę, np. jeśli któryś koń, straciłby bliską osobę, miałby pecha gdyby tę informacje przekazać mu miała Alizeti, nie zważała by na jego uczucia i powiedziała mu o tym prosto z mostu. Wyznaje zasadę że silniejszy przetrwa i nawet gdyby potrzebowała pomocy, wolałaby zginąć, niż pokazać że jest "słabym ogniwem". Ma też swoje dobre strony, bez problemu z kimś pogada, nawet jeśli czuję niechęć do tej osoby ze względu na jej słabość (chorobę, czy słaby charakter), potrafi po czasie ją zaakceptować i traktować normalnie, niekiedy okaże wyrozumiałość, stanie w obronie młodych źrebiąt. Jeśli jest się silnym i pełnym zdrowia ogierem, łatwo ją zdobyć, ale nie można liczyć na przywiązanie czy miłość, nie miała nigdy z tym uczuciem do czynienia, podobnie jak z wiernością czy prawdziwą przyjaźnią (zna tylko te nietrwałe przyjaźnie, gdzie przyjaciele się lubią, spędzają razem czas, powierzają sekrety, ale nie są skorzy do poświęceń i nie przeżywają straty przyjaciela, a "najlepszego" przyjaciela po jego śmierci zastępują nowym - nie ma co się dziwić, tak było w jej dawnym stadzie), nie ma skrupułów by porzucić partnera i związać się z innym, bo da jej lepsze źrebaki, ale kto wie czy to się nie zmieni? Nie skora by kogoś skrzywdzić. Mocno związana z naturą, nie lubi gdy zaburza się jej prawa. Stara się dostosować i przyzwyczaić do zupełnie innego życia w nowym stadzie, ale opornie jej to idzie...
Imię: Alizeti
Wiek: 8 lat i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: tarpan
Gatunek: koń (choć, patrząc na jej wzrost, bliżej jej do dużego kuca)
Ciekawostki: Jej sierść brązowieje na wiosnę, a jaśnieje na zimę i jest gęstsza, typowo zimowa (na rysunku w zimowej wersji). Jest niższa od innych koni, ale za to odpowiednio zahartowana, przetrwa najsurowsze warunki, bardzo wytrzymała, zwłaszcza w biegu (przy czym nie należy może do najszybszych, ale biegnie na tyle szybko by uciec drapieżnikowi).
Rodzina
Rodzice: poza stadem, nie znani
Rodzeństwo: część przeżyła, część nie, miała i przyrodnie rodzeństwo i biologiczne, nie znane i poza stadem
Partner: poza stadem, nie znany, nie łączyła ich szczególna więź, więc może związać się z kimś innym
Źrebaki: ma tylko syna, aktualnie po za stadem, nie znany i już dorosły, sama Alizeti nie uważa by jej potrzebował
Autorka: zima999
Z wiekiem nieco spoważniała, jednak nadal jest niezwykle pogodna i optymistyczna, uwielbia nawiązywać nowe znajomości, chętnie rozpoczyna rozmowę, jest miła i bardzo uczynna, jednak nie jest taka ufna na jaką wygląda, wie też, że nie warto czasami oszaleć na punkcie jakiegoś ogiera tylko dlatego że jest przystojny, lub aż za nadto szarmancki, każdego chce raczej traktować po koleżeńsku, uważa że na zauroczenia to ma jeszcze czas i jak narazie w głowie jej jedynie rodzina i przyjaciele. Ładna, raczej drobna klacz, wygląda na bardzo delikatną, ale nie raz pokazała że wcale tak nie jest, przez swoje wygłupy za źrebaka nie raz wszyscy myśleli że się połamała.
Imię: Julia
Wiek: 3 lata 7 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: mama Dalia i tata Isant
Rodzeństwo: przybrany brat Amir i przybrana siostra Kaja
Dziadkowie: od strony mamy nieznani, od strony taty babcia Madri [nie żyje] dziadek nieznany [nie żyje]
Wujkowie: Tren, Oliwer, Pablo ze strony ojca, ze strony matki nie żyje
Ciocie: Malaika ze strony ojca, ze strony matki nie żyje
Autorka: loveklaudia
Zdjęcie z dzieciństwa:
Kaja
Urodziła się jako wcześniak, była bardzo słaba przez co jej rodzice ją porzucili, była skazana na śmierć bo w stadzie Madri takie źrebaki były zabijane, wtedy przygarnęła ją Dalia nie mogąc patrząc na krzywdę małej. Bardzo spokojna, ugodowa ale i bardzo nieufna, po tym co przeszła w dzieciństwie jest bardzo uprzedzona do obcych jej koni, nawet tych których niezbyt zna w stadzie, to nie ufa im w pełni, trzyma się tylko rodziny i przyjaciół. Sporo urosła od czasu gdy miała kilka miesięcy, oczywiście nadal rośnie, jednak za wiele już rosnąć nie będzie, jest większa od swojej siostry Julii, gdzie tamta zawsze była tą większą i silniejszą, jednak, mimo tego że Kaja jest sporawa, nie wykorzystuje tego, ale kiedy trzeba to wykorzystuje swoją siłę, ma silne nogi dzięki czemu z miejsca potrafi zrobić gwałtowny zryw odrazu przechodząc do cwału.
Imię: Kaja
Wiek: 3 lata 8 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mustang
Gatunek: koń
Znaki szczególne: pręga idąca od oka, przez polik aż pod podgardle
Rodzina
Rodzice: prawdziwi ją porzucili, zastępczy Dalia i Isant
Rodzeństwo: przybrana siostra Julia i przybrany brat Amir
Autorka: loveklaudia
Zdjęcie z dzieciństwa:
Iskra
Wyrosła na drobną i lekką klacz, nie jest zbyt silna co nadrabia szybkością. Widzi gorzej na lewe oko, o połowę gorzej niż na to zdrowe, traktuje to jak coś normalnego, ponieważ urodziła się z tą wadą. Nieśmiała w stosunku do obcych, przy tych których dobrze zna, zachowuje się swobodnie i chętnie przebywa w ich towarzystwie. Kiedyś strachliwa, teraz choć często czuję strach, stara się go pokonywać. Od czasów dzieciństwa zmienił jej się stosunek do mrocznych koni, akceptuje je, jak każdego członka stada, choć trochę się ich jeszcze boi. Traktuje Marcelle jak matkę, a Armena jak brata, bo po prostu są dla niej rodziną. Od Leona, który nadal jej nie zaakceptował, jako członka rodziny, trzyma się z daleka, woli nie wchodzić mu w drogę, jak już musi przebywać w jego towarzystwie czuje się niezręcznie i niezbyt dużo mówi, mimo że normalnie nie należy do osób milczących. Nie znosi kłamać i robi to kiedy już na prawdę musi.
Imię: Iskra
Zdrobnienie: Is
Wiek: 3 lata i 6 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: jej prawdziwi rodzice nie żyją, zostali dawno temu zabici przez mutanty, za swoją przybraną mamę uważa Marcelle, która się nią zaopiekowała
Rodzeństwo: przybrany brat Armen
Rodzeństwo: przybrany brat Armen
Autorka: zima999
Jako źrebak:
Jako źrebak:
Herdis
Jak na swój wiek, jest dosyć spora i masywna, zawdzięcza to swoim genom. Herdis jest odporna na mróz, jednak może być bardzo wrażliwa na upały, ma gęste i dosyć długie futro, na lato może nieznacznie wylinieć, jednak nie tak jak jej ojciec, odziedziczyła ona dużo cech po matce, która niestety zmarła dzień po jej narodzinach. Jej kopyta mają piękny błękitny kolor, w słońcu wydaje się być bardzo jaskrawy, kopyta lekko się błyszczą, są śliskie, bardziej niż kopyta innych koni, przez co też się tak błyszczą. Długą grzywę i ogon zawdzięcza genom matki. Herdis to silna, o sporych rozmiarach klacz, jest niezwykle przyjazna i miła, nie ocenia po wyglądzie, bardzo zależy jej na charakterze poznanego konia, piękna ale też skromna, zazwyczaj spokojna chyba że trzeba stanąc w czyjejś obronie, wie że jest większa niż większość klaczy i silniejsza, niektóre ogiery także mają przed nią respekt, zazwyczaj nie atakuje tylko próbuje odstraszyć, za źrebaka była szybka i zwinna, z wiekiem się to nieco zmieniło, jest trochę zbyt masywna i zwinność nie idzie z tym w parze.
Imię: Herdis
Wiek: 3 lata
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec, w tym jednorożec zimowy górski
Gatunek: jednorożec
Rodzina
Rodzice: tata Enterio, mama nie żyje
Ciocie: Klara
Wujkowie: Sorento
Kuzynki: bliźniaczki Jofridd i Joreid
Autorka: loveklaudia
Zdjęcie z dzieciństwa:
Furia
O Furii niewiadomo praktycznie nic, ona sama nie wie kim jest, skąd pochodzi, kim są jej rodzice, nigdy nie wiedziała nikogo ze swojego gatunku, swojej rasy, a jest ona niezwykła i bardzo interesująca, zagadkowa, i nikt praktycznie nic o nich nie wie, ukrywają się one często, podobno też zostało ich bardzo mało ze względu na to, że wybili je ludzie, czemu? A dlatego że Furia należy do pegazów nocy, jak są dorosłe to są tylko czarne, źrebaki rodzą się często ciemno szare, z białymi fragmentami ogona, grzywy i skrzydeł, w dorosłym życiu już tego nie ma i są tylko kare. Podobno też są one praktycznie niewidoczne w nocy, zawdzięczają do swojej kruczo czarnej, niezwykłej sierści, która różni się także od innych koni, strukturą przedewszystkim. Podobno też ich skóra jest bardzo twarda i odporna na ogień, ale czy to prawda? nikt nie wie, za mało o nich wiadomo, są też one niezwykle szybkie, ciche, i niezwykle zwinne, każdy ich unikał, bał się ich, dlatego też tak mało o nich wiadomo, ich skrzydła rosną ogromne. Furia, to jedyne co pamięta po przebudzeniu się w górach, swoje imię, i nic więcej, nie wie kim jest, gdzie jest i kim są jej rodzice, ale ze względu na to że ich nie zna, a raczej nie pamięta, nie tęskni, od kilku miesięcy wędruje, szuka swojego miejsca, w końcu, dzięki tej wędrówce, dotarła na Zatopię (Więcen o Furii można dowiedzieć się z opowiadania "Rozdział 6- Koniec klątwy"). Furia jest niezwykle szybka i zwinna, sprytna, inteligentna i przebiegła, jej skrzydła są wielkie, Furia jeszcze urośnie, już teraz jest duża ale w swoim gatunku jest ona dopiero młodzikiem, Furia jest specyficzna, niby jest koniem ale jednak budową, zachowaniem i poruszaniem się, sporo od nich odbiega, jest zwinna niczym kot, bardzo szybko potrafi wskoczyć na drzewo i skryć się w gałęziach, jest tajemnicza, nie tylko z wyglądu ale także z zachowania, Furia wielu swoich zachowaniań nadal nie rozumie, nikt jej tego nigdy nie wytłumaczył bo nie miał kto. Wiecej rzeczy o Furii można dowiedzieć się z odpowiadania i z najbliższych opowiadań.
Imię: Furia
Wiek: 2 lata
Płeć: klacz
Rasa: nocny pegaz
Gatunek: pegaz
Rodzina
Rodzice: nie wiadomo kim są
Autorka: loveklaudia
Zdjęcie z dzieciństwa:
Tak wyglądała w pierwszych 3 miesiącach życia, później zaczęła stopniowo się zmieniać, zaczęły jej wypadać pióra, skóra i sierść zaczęły się zmieniać, kość ogonowa zaczęła się wydłużać a sierść wypadła, podobnie jak teraz wyglądała w wieku 8 miesięcy
Furia całkowicie zatraciła swoje białe elementy, urósł jej ogon i wypadły pióra ze skrzydeł, kiedy je rozłoży są ogromne, sporo większe od niej samej, ich rozpiętość dojdzie do 12 metrów, ogon osiągnie długość 5 metrów. Wysokość jaką osiągnie w kłębie to 210 cm (ogiery są większe). Już teraz osiąga ogromne prędkości w powietrzu, jest niezwykle zwinna, porusza się na ziemi inaczej niż każdy inny koń, jej ruchy są niezwykle sprężyste, lekkie, niczym jak u kota. Odkąd tak bardzo urósł jej ogon, Furia zasypia na drzewie, oplatając się ogonem na gałęzi i zawijając się w skrzydła jak nietoperz, ma także doskonały słuch oraz wzrok, jeszcze tego nie potrafi ale w dorosłości odkryje że potrafi się posługiwać echolokacją, odkryje że w jej wnętrzu drzemie coś więcej, moc której każdy się tak obawia widząc jakiego jest gatunku, jest to jeden z najbardziej tajemniczych i najniebezpiecznejszych gatunków pegazów, nie działają na nie żadne uroki, klątwy, działania mocy zwykłych koni i działania demonów, jedyne co może jej zagrażać to: smoki, inne pegazy jej gatunku, pegazy i konie jej pokroju. Furia jest całkowicie odporna na ogień, jej skóra również się zmieniła jak i sierść, je trawę ale posila się również rybami, urosły jej małe kły dzięki którymi je chwyta, doskonale pływa, pod wodą może wytrzymać góra 10 minut po tym czasie musi zaczerpnąć powietrza.
Podczas furii (Niedawno odkryta umiejętność, kiedy Furia wpada w silny szał, jej ciało pokrywają drobne iskry, jej oczy stają się całkowicie błękitne, uchodzi z nich dym, z paszczy też on uchodzi, Furia staje się potężniejsza, ładunki elektryczne z łatwością mogą kogoś zabić, panuje wtedy nad piorunami, momentalnie na niebie mogą pojawić się czarne chmury i błyskawice, jest o stokroć silniejsza niż zwyle, więcej można dowiedzieć się z opowiadań. Niedawno też Furia poznała prawdę o sobie, kim jest i skąd pochodzi, zapraszam do zapoznania się z tym w opowiadaniach)
Tay
Tay
Jej rodzice wiecznie się kłócili, przez co wtedy jeszcze mała Tay zaczęła się ich bać, zwłaszcza wtedy kiedy wyładowywali swoją złość na niej, z początku w słowach, później już nie wiele brakowało żeby zaczęli ją bić. Jak doszło do walki między jej ojcem, a matką, Tay uciekła. Reszta w opisie Mo.
Trzymała się Jack'a i często stawała po jego stronie, w jego towarzystwie jest wręcz nie miła i pyskata, a także arogancka i sarkastyczna. Pozostawiona bez niego, raczej miła w kontaktach z innymi, trochę nieśmiała, brakuje jej pewności siebie, którą ma aż za nad to przy Jack'u.
Na pierwszy rzut oka jest twarda, ale tak naprawdę w środku bardzo wrażliwa i przerażona, boi się wszelkich kłótni i sporów między starszymi od niej końmi, które przypominają jej o własnych rodzicach.
Teraz nieco wydoroślała i nie trzyma się tak wiernie Jack'a jak kiedyś, częściej myśli samodzielnie, choć nadal ma do niego słabość i w głębi duszy pragnie by został kiedyś jej partnerem, ale nie chcę mówić mu tego wprost, bo uważa że by ją wyśmiał, w końcu wciąż traktuje ją identycznie jak za źrebaka.
Znalazła sobie też innych przyjaciół, nie koniecznie mających coś wspólnego z końmi, z którymi spotyka się potajemnie i od których dostała ozdoby, kiedy to pomogli jej uporać się za długą grzywką ,wiecznie opadającą jej na oczy i przysłaniającą widok; unika pytań na ten temat jak ognia, uparcie strzegąc swojego sekretu, pilnuje też by nikt jej nie śledził kiedy do nich idzie, choć o tym drugim zdarza się jej zapomnieć.
Trzymała się Jack'a i często stawała po jego stronie, w jego towarzystwie jest wręcz nie miła i pyskata, a także arogancka i sarkastyczna. Pozostawiona bez niego, raczej miła w kontaktach z innymi, trochę nieśmiała, brakuje jej pewności siebie, którą ma aż za nad to przy Jack'u.
Na pierwszy rzut oka jest twarda, ale tak naprawdę w środku bardzo wrażliwa i przerażona, boi się wszelkich kłótni i sporów między starszymi od niej końmi, które przypominają jej o własnych rodzicach.
Teraz nieco wydoroślała i nie trzyma się tak wiernie Jack'a jak kiedyś, częściej myśli samodzielnie, choć nadal ma do niego słabość i w głębi duszy pragnie by został kiedyś jej partnerem, ale nie chcę mówić mu tego wprost, bo uważa że by ją wyśmiał, w końcu wciąż traktuje ją identycznie jak za źrebaka.
Znalazła sobie też innych przyjaciół, nie koniecznie mających coś wspólnego z końmi, z którymi spotyka się potajemnie i od których dostała ozdoby, kiedy to pomogli jej uporać się za długą grzywką ,wiecznie opadającą jej na oczy i przysłaniającą widok; unika pytań na ten temat jak ognia, uparcie strzegąc swojego sekretu, pilnuje też by nikt jej nie śledził kiedy do nich idzie, choć o tym drugim zdarza się jej zapomnieć.
Imię: Tay (czyt. taj)
Wiek: 2 lata
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: uciekła od nich
Mea
Rodzice jej nie chcieli i w końcu pewnej nocy porzucili ją blisko granic Zatopi, mała zaczęła iść w stronę stada i tak się tam znalazła. Cała zapłakana i wystraszona.
Bardzo nieśmiała i cicha klacz, łatwo ją zranić, właściwie bardzo trzeba uważać przy niej na słowa, ma tak niskie poczucie własnej wartości że potrafi przekoloryzować niekiedy tak wypowiedź innego konia, jakby powiedział jej coś bardzo bolesnego. Dość płaczliwa, a sam płacz zdarza jej się często i nigdy nie potrafi ukryć łez choć zwykle wtedy ucieka, jest przewrażliwiona i przez to niezbyt lubiana. Nawet na małe skaleczenie reaguje płaczem. Za to strach często ją paraliżuje i nie może się wtedy ruszyć, a najbardziej przerażają ją zbyt gwałtowne zachowanie, agresja, bądź drapieżniki. Z drugiej strony jest uległa i zrobi prawie wszystko co ktoś jej każe.
Bardzo nieśmiała i cicha klacz, łatwo ją zranić, właściwie bardzo trzeba uważać przy niej na słowa, ma tak niskie poczucie własnej wartości że potrafi przekoloryzować niekiedy tak wypowiedź innego konia, jakby powiedział jej coś bardzo bolesnego. Dość płaczliwa, a sam płacz zdarza jej się często i nigdy nie potrafi ukryć łez choć zwykle wtedy ucieka, jest przewrażliwiona i przez to niezbyt lubiana. Nawet na małe skaleczenie reaguje płaczem. Za to strach często ją paraliżuje i nie może się wtedy ruszyć, a najbardziej przerażają ją zbyt gwałtowne zachowanie, agresja, bądź drapieżniki. Z drugiej strony jest uległa i zrobi prawie wszystko co ktoś jej każe.
Imię: Mea
Wiek: 1 rok i 8 miesięcy
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: porzucili ją
Rodzeństwo: nieznane i poza stadem
Rodzeństwo: nieznane i poza stadem
Autorka: zima999
Jak była mała:
Lalite
Jak była mała:
Lalite
Przyszła na świat w swojej demonicznej przemianie. Jest w pełni demonem. Pozbawiona dobra, musi je poznać, nauczyć się na czym ono polega, a także wszystkich pozytywnych uczuć, które są jej obce. Nie wie czym jest miłość, nawet ta rodzicielska czy braterska, przyjaźń, szczęście, dobroć, radość, przywiązanie do kogoś, poczucie bezpieczeństwa, litość, zabawa. A przez to odczuwa pewną pustkę, którą próbuje zapełnić i poczuć te emocje od duchów, dlatego też łapie je i więzi wewnątrz siebie, mając dogląd w ich wspomnienia i przeżycia. Dusze te odczuwają ból, już przez samo przebywanie wewnątrz jej.
Lalite czuje się wciąż zagrożona, wie o tym że matka chciała się jej pozbyć; od "złapania" Tori towarzyszy jej lęk, który kilka sekund po porodzie był jej obcy. Bardzo poważna jak na swój wiek, jak i cicha, niewiele mówi, towarzyszy jej wszechobecna nienawiść i nieodparta chęć czynienia zła, łaknie czyjegoś cierpienia, co jest kolejnym powodem kolekcjonowania dusz, a jednocześnie nie przynosi to jej ukojenia, można śmiało stwierdzić że mała jest nie szczęśliwa. Obawia się że jej rodzina zechce się jej pozbyć. W głębi duszy chciałaby móc kochać i być kochana, zazdrości tego innym stworzeniom.
Tak było kiedyś, z czego niektóre z dawnych obaw i emocji wciąż w niej pozostały. Teraz czuje o wiele więcej i lepiej rozumie te pozytywne i dobre aspekty życia. Mimo to jest w tym wszystkim niekiedy zagubiona i niekiedy obca, często stawia bardziej na rozum niż uczucia, z którymi nie do końca pewnie się czuję i nie lubi na nich tylko polegać.
Jest teraz silniejsza, zyskała też nową formę niefizyczną - formę dymu, która mniej więcej działa jak duch, Lalite wykorzystuje ją do przemieszczania się potajemnie w różne miejsca i nikt oprócz Furii nie wie o jej nowej zdolności, którą jeszcze nie do końca poznała. Umie przewidzieć kiedy ktoś zginie z dokładnością do kilku dni, potrafi wyczuwać śmierć na kilometr, a ta ją przyciąga, był to też bodziec, który skłonił ją do nagłego przyjścia na świat.
Reszta w opowiadaniach...
Imię: Lalite
Wiek: 2 lata
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec
Gatunek: koń
Ciekawostki: Potrafi zmieniać się połowicznie, najczęściej jej oczy po prostu przybierają demoniczny wygląd. Z jej pyska podczas przemiany może wydobywać się magma, lub lawa, z chrap natomiast dym, a z pod kolców cieknie mozolnie, małymi strużkami krew, która z czasem zmieszała się z lawą.
Nosi przez cały czas wisiorek od brata, który jest dla niej bardzo ważny, znika on, kiedy jest demonem, wtedy po prostu "zamyka go w sobie" by podczas walki nikt go jej nie zabrał.
Ciekawostki: Potrafi zmieniać się połowicznie, najczęściej jej oczy po prostu przybierają demoniczny wygląd. Z jej pyska podczas przemiany może wydobywać się magma, lub lawa, z chrap natomiast dym, a z pod kolców cieknie mozolnie, małymi strużkami krew, która z czasem zmieszała się z lawą.
Nosi przez cały czas wisiorek od brata, który jest dla niej bardzo ważny, znika on, kiedy jest demonem, wtedy po prostu "zamyka go w sobie" by podczas walki nikt go jej nie zabrał.
Rodzina
Rodzice: Elliot i Feliza
Rodzeństwo: Andrew
Ciocie: Maja, Tori (nie żyję)
Wujkowie: Aron
Kuzyni: Tigran, Tola (przybrana)
Dziadkowie ze strony ojca: Zima i Danny
Pradziadkowie: Margaret i James, pozostali nie żyją
Dalsza rodzina: Florencja, Shady, Hira (bardzo, bardzo daleka krewna, można ją też podciągnąć pod babcie ze strony matki)
Rodzeństwo: Andrew
Ciocie: Maja, Tori (nie żyję)
Wujkowie: Aron
Kuzyni: Tigran, Tola (przybrana)
Dziadkowie ze strony ojca: Zima i Danny
Pradziadkowie: Margaret i James, pozostali nie żyją
Dalsza rodzina: Florencja, Shady, Hira (bardzo, bardzo daleka krewna, można ją też podciągnąć pod babcie ze strony matki)
Po przemianie w demona zza źrebaka:
Ahri
Niezwykłej urody Ahri to uwodzicielka ale wierna i zakochana tylko i wyłącznie w Ezrealu, cicha i przebiegła zabójczyni, używając częściowo magii potrafi zauroczyć przeciwnika po czym go zabić, pomaga jej zawsze jej partner. Uroki zna te same co Ezreal, przy pasie nosi jego pióra aby móc go przywołać i zobaczyć wizję gdzie jest. Jest piękna i wiele ogierów się za nią ogląda, choćby nawet ze względu na bardzo nietypowy wygląd, ma nieco więcej piór niż Ezreal, ma też dłuższą grzywę, ogon i nie ma wyrostków na nosie, ale tak mają klacze, jednak jest mniejsza od swojego partnera. Bywa wredna i egoistyczna, gotowa wskoczyć w ogień za Ezrealem, dopełniają się nazwajem, najczęściej miła, ale każde jej słowo jest przemyślane, nie lubi wpadek. Ona jest ta poważna, Ezreal to wariat i wulkan energii, zazwyczaj to ona musi ratować mu tyłek. Buntowniczka, zabija wzrokiem każdą która spojrzy się na jej ukochanego.
Imię: Ahri (Ari)
Wiek: 4 lata
Płeć: klacz
Gatunek: koń
Rasa: koń Illoniański
Rodzina
Rodzice: Zostali na wyspie, na tej samej co rodzice Ezreala
Partner: Ezreal
Rodzeństwo: nie posiada
Autorka: loveklaudia
Jana
Jana pomimo że jest jednorożcem, to nie posługuje się magią jak większość jednorożców, urodziła się w zimnych rejonach krainy, stąd też ma dosyć grubą sierść, jej wygląd jest interesujący, jednak nie wzbudza większego zainteresowania, chyba że ktoś pierwszy raz widzi jednorożca. Jana jest na pierwszy rzut oka bardzo delikatna, fakt jest piękna i dosyć drobna, ale jest silna, szybka, zwinna i niezwykle inteligentna, rozmową potrafi kogoś tak zmanipulować, że z łatwością jej uwierzy w to co mówi i z łatwością wychodzi z trudnych sytuacji. Suptelna, piękna i o niezwykłym głosie, lubi śpiewać i uwielbia las oraz góry, nie straszny jej śnieg i mrozy, nie lubi za to zbytnio wody, po prostu nie lubi być mokra bo ogon jej ciąży a długo też schnie. Miła, no chyba że ktoś ją zdenerwuje to potrafi nieźle odpyskować, nie lubi nachalnych ogierów, adoratorów wręcz czasami przepędza, tych którzy są zbyt natarczywi lub o nią dominują, jest to rasa jednorożca, w którym w stadach, są wyłącznie klacze ze źrebiętami, ogiery są samotnikami i pojawiają się w życiu klaczy tylko podczaj okresu godowego, i to klacz wybiera ogiera a nie on ją, młode ogiery które osiągną dorosłość opuszczają stado i rozpoczynają samotne życie, Jana jest wyjątkiem, i jako pierwsza klacz opuściła rodzinne stado aby szukać swojego miejsca na ziemi, tęskni za rodziną, jednak chce żyć po swojemu, w tych stadach jest rygor.
Imię: Jana (czyt. Dżana)
Wiek: 3 lata
Płeć: klacz
Gatunek: jednorożec
Rasa: Jednorożec północny
Rodzina
Partner: brak
Rodzice: po za stadem i wyspą
Rodzeństwo: posiada dwie starsze siostry
Autorka: loveklaudia
Sasha
Z natury optymistka, która jednak nie postrzega wszystkiego nazbyt kolorowo, nie zaprzecza kiedy coś się dzieje, najczęściej stara się rozwiązywać problemy i nigdy nie obwinia o nie siebie lub innych, ale też nie potrafi się zbyt długo czymś martwić. Rzadko się poddaje, jeszcze rzadziej załamuje. Lubi poprawiać innym humor, jak i towarzystwo innych koni, odnajduje się w tłumie, choć nie lubi jak ktoś jej nie toleruje, w dawnym stadzie nie akceptowali jej ze względu na jej wagę, mimo że to normalna cecha jej rasy - ignoruje zwykle takie osoby, mimo wszystko musiała się wynieść, bo było ich zbyt dużo i w końcu nie miała z kim normalnie porozmawiać. Ma swoje przyzwyczajenia i zwyczaje, wygłupy i zabawy, które dla innych koni mogą wydać się dziwaczne. Nie ukrywa tego co czuję, jest po prostu sobą i akceptuje w pełni siebie. Lubuje się w różnych nietypowych i nowych rzeczach. Nigdy jeszcze nie wykorzystywała swojej siły, a tym bardziej nie walczyła, ma zbyt łagodny temperament.
Urodziła się na wolności, jednak jej matkę odłowili ludzie, pochodziła z ich hodowli i po prostu uciekła, nie mieli pojęcia że była w ciąży, więc zostawili Sashe, w trakcie zamieszania spowodowanego spłoszonymi dzikimi końmi w okolicy - od tej chwili wychowywała ją przyszywana ciocia - klacz która po prostu ją przygarnęła. Sasha była na tyle mała że nie zapamiętała matki i nawet gdyby chciała ją odnaleźć to nie wie jak wygląda, nigdy za nią nie tęskniła, właśnie przez to że nie może sobie przypomnieć ani jednej wspólnej chwili z rodzicielką.
Imię: Sasha
Przezwisko: Sah
Wiek: 6 lat
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec różnych ras koni pociągowych
Gatunek: koń zimnokrwisty
Przezwisko: Sah
Wiek: 6 lat
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec różnych ras koni pociągowych
Gatunek: koń zimnokrwisty
Rodzina
Rodzice: nie znani
Partner: podoba jej się Domino
Autorka: zima999
Rodzice: nie znani
Partner: podoba jej się Domino
Autorka: zima999
Noni
Niezdarna, często wpada na kogoś, bądź się potyka, wywraca, o coś zahacza, choć to jeszcze nie jest jej największym problemem. Ma spore trudności z nauką czegokolwiek, jak była małym źrebakiem jako ostatnia nauczyła się chodzić i mówić (do tego z początku mówiła dość nieskładnie, do teraz zdarza jej się zgubić słowo). Nie rozumie ironii, czasem też rzeczy, które każdy by załapał. Ma trudności z analizowaniem czegokolwiek, właściwie to często o tym zapomina, np. można ją zapytać o cokolwiek, zanim pomyśli, zdąży odpowiedzieć, bez względu na konsekwencje o których albo zda sobie sprawę później, albo w ogóle. Do tego dochodzi jeszcze jej rozmawianie z wyimaginowanym ptasim przyjacielem, co jest skutkiem tego że zawsze marzyła by posiadać takiego towarzysza, ale nigdy nikomu o tym nie wspominała, obawiając się reakcji - dotąd większość jej pomysłów było uznawane za głupie bądź bezwartościowe i dziwne. Często zdarza jej się mówić coś co akurat pomyśli na głos, nie do końca świadomie, rzadko kiedy to w ogóle zauważy. Nie najlepsza osoba do powierzania sekretów, może wszystko wygadać w bardzo krótkim czasie. Nigdy by nikogo umyślnie nie skrzywdziła, źle znosi jeśli komuś dzieje się krzywda, próbuje wtedy pomóc, czasem dość nieudolnie. Miła, jeszcze nie zdarzyło jej się na nikogo krzyczeć czy kogokolwiek wyzywać. Nie potrafi kłamać, ani oszukiwać, jest to dla niej zwyczajnie za trudne. Wiele też zależy od jej wiary w siebie, a tą ma na bardzo niskim poziomie, właściwie to już dawno przestała próbować czegokolwiek się uczyć, przekonana że nigdy jej się nic nie uda, ani niczego nie jest w stanie zrozumieć jak każdy inny z reguły mądrzejszy od niej koń. Nie potrafi pływać. Nie idzie jej najlepiej wspinaczka po górach. Przerażają ją małe źrebaki i jak je widzi stara się uciekać jak najdalej. Miała z nimi pewne traumatyczne wydarzenie rok wcześniej, kiedy postanowiły się z niej raz ponabijać i przez nie utknęła na szczycie góry aż do późnej nocy, dopiero rodzice pomogli jej stamtąd zejść. O dziwo, ma doskonałą orientacje w terenie, z łatwością zapamiętuje każdą drogę i jeszcze nie zdarzyło jej się zgubić, jednak nie uważa tego za jakiś talent.
Jej rodzina aktualnie mieszka niedaleko od Zatopi, w niewielkim stadku, składającym się z jej rodziców, ciotek, wujków oraz kuzynostwa, razem jedenaście koni. Z czego tylko rodzicom na niej zależy, co więcej martwią się o nią i robią wszystko by była szczęśliwa, choć nie zawsze jest to takie proste. Kolorowe kamyki ma od nich, z początku miała ich siedem, ale cztery z nich zdążyła już zgubić. Dla reszty rodziny jest irytująca i albo unikają jej towarzystwa, albo się z niej naśmiewają, też z tego że często nie rozumie ich żartów.
Imię: Noni
Wiek: 5 lat
Płeć: klacz
Rasa: mieszaniec
Gatunek: koń
Rodzina
Rodzice: szukają jej
Ciotki: dwie, obie są siostrami jej ojca; poza stadem
Wujkowie: trójka, dwoje z nich są partnerami ciotek, a ostatni to brat jej matki; poza stadem
Kuzyni: jest ich trzech, dwie klacze i ogier, są równocześnie jej rówieśnikami; poza stadem
Partner: spodobał jej się Armen
Autorka: zima999
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz